Najtrudniej oszczędza się poprzez wyrzeczenie się własnych przyjemności. Pewnie wiele razy słyszeliśmy, że gdybyśmy przestali palić papierosy czy kupować ulubioną czekoladę, to odłożylibyśmy już mnóstwo pieniędzy. Fachowcy od oszczędzania przekonują nas, że dziennie wyrzekając się zakupu ulubionego produktu za kilka złotych, w ciągu roku odłożymy kilkaset, a w przeciągu lat, to pewnie już tysiące złotych. Wciąż słyszymy, że z „małych wyrzeczeń będziemy mieli fortuny”. To dlatego tak trudno nam się oszczędza. Czy można inaczej? Podpowiadamy.
Jak zacząć oszczędzać na koncie oszczędnościowym?
Po pierwsze: nie odkładajmy pieniędzy poświęcając swoje drobne przyjemności. Można, to zrobić inaczej: profesjonalnie i bez większych poświęceń wykorzystując do tego konto oszczędnościowe, którego głównym zadaniem jest pomnażanie dla nas pieniędzy. Jest otwierane i prowadzone za darmo. Tak samo jest z wpłatami na nie. Zawsze ma wyższe oprocentowane niż konto bankowe i gwarantuje raz w miesiącu darmową wypłatę bez utraty odsetek. Jeśli dodatkowo spełnimy dodatkowe warunki, to możemy liczyć na oprocentowanie premiowane.
Po drugie: zawsze po wypłacie najpierw odłóżmy ustaloną kwotę np. 2% wynagrodzenia. Co miesiąc i tak płacimy rachunki więc odłożenie takiej dodatkowej kwoty nie powinno stanowić problemu. Najlepiej zrobić to poprzez zlecenie stałe na swoim koncie osobistym.
Po trzecie: jeśli jest możliwość, wykorzystujemy ofertę banku polegającą na „oszczędzaniu końcówek”. Polega to na tym, że przy każdej płatności kartą płatniczą, system zaokrągli płatność do pełnych złotówek (płacimy za zakupy 27,50 zł, a system ściąga np. 30 zł). Wówczas tę różnicę (2,50 zł) bank automatycznie przeleje na rachunek oszczędnościowy. Czasami może też to być ustalony procent transakcji. Płacąc za zakupy niezauważalnie będziemy odkładać małe sumy.
Na koniec, zamiast udowadniać na wyliczeniach „zasady pieniądza i procentu składanego”, odpowiedzmy sobie na następujące pytanie. Jak często zdarzało się nam odkładać jakieś dokumenty na jedno miejsce w domu, z myślą, że zaraz je uporządkujemy? Mijały dni, a my tylko dokładaliśmy następne, nieświadomie, po jednej lub kilka kartek i zawsze zaraz mieliśmy się za nie zabrać. Po pewnym czasie robiła się sterta i wówczas dopiero siadaliśmy, porządkowaliśmy i dziwiliśmy się, kiedy aż tyle udało się nazbierać. Tak samo będzie z kontem oszczędnościowym, tylko, że dzięki wysokiemu oprocentowaniu i co miesięcznemu dopisywaniu odsetek, będzie mieli pieniędzy jeszcze więcej. Po jakimś czasie nieświadomie uzbiera się ładna suma, którą będziemy mogli w każdym momencie wypłacić, bez utraty odsetek i wykorzystać za parę miesięcy np. na wakacje.